hej tak siedziałem i postanowiłem napisać ten wpis jeszcze dziś. Tak naprawdę to w głowie mam "burdel". Czuje się bez użyteczny, nikomu nie potrzebny. I czasem myślę co by było gdyby mnie nie było ? gdyby coś poszło nie tak, i operacja sie nie udała. I gdyby po urodzeniu stało się tak jak lekarz z góry przepowiedział. " pani syn nie przeżyje nawet doby". A z drugiej strony myślę że gdyby tak się stało nie poznał bym tylu wspaniałych ludzi. Tak też i was bym nie poznał. A poznałem tu wielu ciekawych i sympatycznych ludzi. W życiu ogólnie też troche swojego przeżyłem. No w końcu ma sie te 33 lata. Tym których tu poznałem i tych których dopiero tu poznam. DZIĘKUJE, ŻE JESTEŚCIE!!. no dobra ale koniec tego pitolenia bo sie rozpisałem aż za bardzo. I nie wiem czy komuś aż tak bedzie chciało sie tego słuchać. Dzięki za uwagę i z góry też dziękuje za wszystkie komentarze jakie dostałem do tej pory i te które dostane
kamcio nietoperz
Jedna odpowiedź do “co siedzi w głowie”
Znam. Oj jak bardzo znam takie stany. U mnie na całe szczęście minęły, od jakiegoś czasu czuję się kompletnie wolny, zresetowany. Czasem potrzeba w życiu bardzo dużej zmiany, odcięcia się od tego co było, zajęcia się czymś, co przynosi radość z osiąganych postępów.